Nie jest tajemnicą, że bardzo lubimy wierszyki. Mała Czytelniczka uwielbia ich słuchać. A jeśli chodzi o ponadczasową klasykę, to bez wątpienia warto ją czytać. Wbrew pozorom jednak znalezienie dobrze wydanego tomiku wierszy dla najmłodszych nie jest prostą sprawą. Trochę się naszukałam zanim wybrałam kilka pozycji do naszej domowej biblioteczki. Zobaczcie co ciekawego znalazłam i jak się u nas sprawdziło.
1. „Idzie niebo i inne wiersze”
Ewa Szelburg-Zarembina, ilustracje: Marcin Piwowarski
Wydawnictwo IBIS, 2018, 44s.
Z tej książki cieszę się szczególnie, bo utwory Ewy Szelburg-Zarembiny pamiętam dobrze z dzieciństwa. Bardzo lubiłam tomik jej wierszy, ale niestety gdzieś zaginął i nie udało mi się do niego dotrzeć. Od jakiegoś czasu rozglądałam się nad jakimś nowym wydaniem, ale nie znalazłam nic ciekawego. Kiedy więc zobaczyłam ten pięknie wydany zbiór wieszy mojej ulubionej poetki, wiedziałam, że musi do nas koniecznie trafić.
Gdy już zaczęłam go czytać bardzo się ucieszyłam, że znalazłam te hity, które kojarzyłam z czasów, gdy sama byłam dzieckiem, chociażby „Szara godzina”, „Królewna”, „Dziadzio Mrok”, nie wspominając już o kultowym „Idzie niebo”. Małej Czytelniczce na szczęście książka również się spodobała, choć zauważyłam, że ma zupełnie innych faworytów niż ja. Na przykład za każdym razem gdy próbuję czytać (fantastyczny moim zdaniem) wiersz o królewnie, ona interesuje się raczej czarodziejem z sąsiedniej strony. A jej najbardziej ulubionym wierszykiem jest „Idzie Renia do przedszkola”.
Niewątpliwą zaletą książki jest to, że jest naprawdę starannie wydana i pięknie zilustrowana. Świetnie się nadaje już dla dwuletniego dziecka, co przetestowałam w praktyce. Zawiera zarówno te najbardziej znane wiersze poetki, ale też wiele utwórów, które dla mnie były kompletną nowością. Do niewielkich minusów zaliczam to, że niektóre z wierszy są dość długie i mało rytmiczne, przez co trochę trudno się je czyta. Takie utwory zazwyczaj pomijam lub czytam tylko fragment. Jednak biorąc pod uwagę jak dużo innych świetnych wierszy ta książka zawiera, polecam ją zdecydowanie. Zresztą Ewa Szelburg-Zarembina to naprawdę wybitna poetka.
2. „Kałużyści i inne wiersze”
Danuta Wawiłow, ilustracje: Agnieszka Kamińska
Wydawnictwo IBIS, 2018, 96s.
O Danucie Wawiłow dużo słyszałam, dlatego bardzo chciałam poznać jej wiersze. Ten tomik pochodzi z tej samej serii wydawniczej, co wiersze Ewy Szelburg-Zarembiny. Różni się ilością stron (ma ponad dwukrotnie wiekszą objętość) oraz ilustratorem. Grafika jest trochę bardziej kolorowa i mniej stonowana.
Co mogę powiedzieć o jej wierszach? Są dość różnorodne. Niektóre wzruszają, jak ten „Mama ma zmartwienie”:
Inne bawią i zaskakują zakończeniem jak „Na wystawie”:
Jeszcze inne są całkowicie zwariowane i zawierają (dla mnie niestety, bo akurat nie przepadam) niewielką dawkę czarnego humoru jak „Babcia i pudel”:
A są też takie, które są bardzo prawdziwe ;), tak jak ten o niegrzecznej dziewczynce:
Danuta Wawiłow dla mnie jest niejako odkryciem. Nie znałam jej wierszy wcześniej, a teraz widzę, ze jest co nadrabiać.
Za możliwość zrecenzowania obu książek dziękuję serdecznie Wydawnictwu IBIS.
3. „Ogródek”
Maria Kownacka, ilustracje: Maria Orłowska-Gabryś
Zysk i S-ka, 2009, 36s.
Maria Kownacka chyba najbardziej znana jest jako autorka „Plastusiowego pamiętnika”. Niektórzy pewnie pamiętają jeszcze „Kajtkowe przygody” i „Rogasia z Doliny Roztoki”. Tym razem jednak trafiliśmy na zbiór jej wierszy. Wszystkie są tematycznie powiązane, bo opowiadają o pewnym przydomowym ogródku, ogrodzonym płotkiem, do którego zaglądają czasem zwierzęta i w którym bawią się dzieci.
„Ogródek” ma niesamowicie klimatyczne ilustracje Marii Orłowskiej-Gabryś. W połaczeniu ze stylistyką wierszy i słownictwem, ma się nieodparte wrażenie, że przenosimy się sto lat wstecz na polską wieś. Wszystko utrzymane jest w stylu sielskim, kwitną jabłonie, latają pszczoły, ćwierkają wróble, dzieci bawią się beztrosko, ale też pracują w ogrodzie. Wiersze dobrze się czyta, ilustracje są urzekające. Małej Czytelniczce książka również bardzo się spodobała i przez kilka dni z rzędu to właśnie o nią prosiła do czytania wieczornego. Bardzo polubiła Kasię, główną bohaterkę z wierszyków. Z drobnych minusów wymienię tylko błyszczącą okładkę oraz pojawiające się raz na jakiś czas trudne, rzadko używane słowa (co można jednocześnie uważać za zaletę ;)) lub takie stworzone przez autorkę na poczekaniu na potrzeby rymu.
Książkę bardzo polecam, jej cena również jest bardzo atrakcyjna, można ją nabyć zaledwie za kilka złotych. Trzeba się jednak pospieszyć, bo z tego co widzę nakład się chyba powoli wyczerpuje.
4. „Wiersze i wierszyki dla najmłodszych”
Wanda Chotomska, ilustracje: Marianna Jagoda
Wilga, 2017, 24s.
Bardzo polubiliśmy serię „Wiersze i wierszyki dla najmłodszych”. To chyba obecnie najlepsze kartonowe wydania klasyki. Do tej pory zachwycaliśmy się wierszami L. J. Kerna oraz J. Tuwima. Zachęcona sukcesem poprzednich pozycji dobrałam do kompletu tomik z wierszami Wandy Chotomskiej. Mimo tej samej ilustratorki, styl poszczególnych części subtelnie się różni. Tu mamy ilustracje delikatnie stylizowane na dziecięce rysunki. Natomiast wspólna dla wszystkich jest bajecznie kolorowa paleta barw. To cecha charakterystyczna dzieł Marianny Jagody.
Choć bardzo lubię poezję dziecięcą Wandy Chotomskiej, tu nieco rozczarował mnie dobór utwórów. Niektóre wiersze są dość dlugie i abstrakcyjne, a przez to mało zrozumiałe dla młodego czytelnika. Choć oczywiście nie wszystkie, są też i te fajne i ciekawe.
Jeśli chodzi o Małą Czytelniczkę, to książka jej się podobała i naprawdę często sama prosiła o „bociany”. Bardziej chyba jednak ze względu na ilustracje, bo przy czytaniu tych dłuższych wierszy często nie miała cierpliwości aby wytrwać do końca utworu i przewracała kartkę.
Jeśli podobają Wam się te ilustrację, to zachęcam Was do zapoznania się serią.
5. „Polscy poeci dzieciom”
Maria Konopnicka, Julian Tuwim, Aleksander Fredro, Urszula Kozłowska,
ilustracje: Małgorzata Goździewicz, Elżbieta Śmietanka-Combik
Olesiejuk, 2018, 310s.
Ta pozycja ma naprawdę sporo zalet. Dobór wierszy jest świetny, jest tu mnóstwo hitów. Jest niezwykle bogato ilustrowana, a tekst jest podzielony na mniejsze kawałki dzięki czemu nie zdąży znudzić najmłodszych czytelników. Ma niewielki format i okładkę z gąbki, przez co jest bardzo poręczna i wygodna w czytaniu. Do tego ma bardzo atrakcyjną cenę w porównaniu do bogatej zawartości. Dla mnie plusem jest jeszcze to, że są tu inne wiersze niż w posiadanej przez nas książce z wierszami Tuwima (tylko bardzo nieliczne się powtarzają, a obawiałam się, czy się większość nie zdubluje).
Do minusów zaliczam jednak ilustracje. Są nie do końca w moim guście, choć oczywiście generalnie jest ok. Zresztą przekopałam chyba cały internet w poszukiwaniu ładnego wydania wierszy Marii Konopnickiej i Urszuli Kozłowskiej i kompletnie nic mi się nie podobało. Ten zbiór więc był najlepszą opcją.
6. „Najpiękniejsze wiersze dla dzieci”
Jan Brzechwa
Aksjomat, 201, 48s.
Podoba mi sie lekkość i elegancja tego wydania. Spośród różnych pozycji z wierszami Brzechwy ten mnie najbardziej zainteresował. Jednak po bliższym przyjrzeniu, stwierdziłam, że ilustracji jest trochę za mało w proporcji do tekstu, więc może jeszcze nie zainteresować Małej Czytelniczki. Na razie więc odłożyłam ją na później. Na pewno wrócimy do niej za jakiś czas a teraz pokażę zdjęcia środka, bo być może spodoba się rodzicom trochę starszych dzieci.
Ewa Grabowska
29 grudnia 2018Dziękuję, tak naprędce.
Szukałam szybkiej inspiracji, pomysłu, co mogłabym dorzucić do zamówienia w księgarni internetowej, dla mojej dwulatki, która uwielbia wierszowane formy. Dotychczas Wiesław Drabik, Urszula Kozłowska były na podium.
Dorzuciłam zainspirowana blogiem: „Idzie niebo”, „Chory kotek” (polecany w innym wpisie). Danuta Wawiłow była na mojej liście, zdecydowałam się na „Najpiękniejsze wiersze. Zapach czekolady”.
Świetny blog, podoba mi się jego przejrzystość, dzięki czemu, zyskuję pełne skupienie na treści wpisu, a nie na bannerach bocznych, nagłówkach itp. Najczęściej na blogach szukałam tylko zdjęć wnętrza książek, a tutaj niespodzianka, bo mam gotowe pomysły, zestawienia, listy propozycji wartych uwagi.
Blog Lokomotywa
30 grudnia 2018Dziękuję. Też lubimy Wiesława Drabika i Urszulę Kozłowską 🙂