Ten tydzień upłynął nam głównie pod znakiem Felusia i Kici Koci. Ale staramy się uzrozmaicać lekturę. Tym bardziej, że ostatnio upolowaliśmy trochę książeczek w bibliotece. Zapraszam dziś na nowy przegląd naszego czytelniczego tygodnia. Mała Czytelniczka ma teraz 22 miesiące.
Poniedziałek
1. „Feluś i Gucio idą do przedszkola”, K. Kozłowska, M. Schoett, Nasza Księgarnia

2. „Dzień dobry, poczta!”, M. Dubuc, Entliczek

3. „Kicia Kocia i Nunus. W kąpieli”, A. Głowińska, Media Rodzina

„Feluś i Gucio…” to nowość w naszej biblioteczce. Mała Czytelniczka jest nim zachwycona. Wypatrzyła go na półce od razu po przyjściu ze żłobka i kazała sobie czytać jeszcze przed kolacją. Do poduszki oczywiście też. Oprócz tego czytamy jeszcze dwie książeczki z biblioteki. „Dzień dobry, poczta!” to książka bardziej do oglądania i opowiadania. „Kicia Kocia i Nunuś” niezmiennie bawi wyrazami dźwiękonaśladowczymi.
Wtorek
1. „Pierwsze bajki. Królewna Śnieżka”, Olesiejuk

2. „Koza Dereza”, bajka ukraińska

3. „Kicia Kocia i Nunuś. W kąpieli„, A. Głowińska, Media Rodzina

4. „Myszka”, D. Gellner, D. Rurańska, Bajka

W „Królewnie Śnieżce” najlepsza zabawa to wysuwane elementy. Bajkę ukraińską Tata czyta w teatralnym stylu. Tytułowa koza Dereza to niezwykle wredne zwierzę, które zostaje wyrzucone z zagrody przez gospodarzy. Idzie więc do lasu i przywłaszcza sobie domek zajączka. Choć ma on wielu przyjaciół, którzy próbują mu pomóc odzyskać mieszkanie, to koza nikogo się nie boi. Wydaje się, że właściwie nie ma na nią mocnych dopóki nie pojawia się…rak. Po tej bajce Mała Czytelniczka zasypia, ale… niedługo potem budzi się na mleko i zaczyna wołać „czytać, czytać”. Nie ma wyjścia, bierzemy nowe książeczki i czytamy „Kicię Kocię” i „Myszkę”. Dopiero potem niechętnie, bo niechętnie, ale idzie spać. Uff…
Środa
1. „Franciszek, Strachliwy Myszek”, O. Bailloeul, C. Curt, Wydawnictwo Literackie

2. „Kicia Kocia gotuje”, A. Głowińska, Media Rodzina

3. „Śpij, króliczku”, J. Mühle, Dwie Siostry

Hitem dzisiejszego dnia jest książeczka „Kicia Kocia gotuje”, nowość z biblioteki. Wypożyczyłam dwie części z tej serii z ciekawości, czy u nas też się spodoba. Teraz już nie mam wątpliwości, że tak.
Czwartek
1. „Wiersze i wierszyki dla najmłodszych. J. Tuwim”, Wilga

Często tu wymienam po 3-4 książeczki, które czytamy wieczorem. Ale bywa i tak jak dzisiaj, że zmęczona Mała Czytelniczka po pierwszej zasypia.
Piątek
1. „Feluś i Gucio idą do przedszkola”, K. Kozłowska, M. Schoett, Nasza Księgarnia

2. „Wyliczanki dla maluszka”, Aksjomat

3. „Prosiaczek i Zjednoczone Królestwo”, A. Woldańska-Płocińska, Czerwony Konik
„Misia-a, Misia-be, Misia Kasia Kon-fa-ce!” – już za mną chodzi ta wylicznka, Mała Czytelniczka też próbowała fragmenty powtarzać. „Feluś..” jak zwykle rewelacyjny, przeczytaliśmy od deski do deski. W „Prosiaczku…” hitem jest liczenie kotów po polsku i angielsku.
Sobota
1. „Miasteczko z bajki”, D. Gellner, J. Richter-Magnuszewska, Papilon

2. „Feluś i Gucio idą do przedszkola”, K. Kozłowska, M. Schoett, Nasza Księgarnia

Nie ma to jak wiersze w wykonaniu Taty Czytelniczki. A potem jeszcze chwila na czytanie „Felusia..” z mamą.
Niedziela
Mała Czytelniczka dziś wyjątkowo skłonna do wieczornych szaleństw i biegania po domu więc ani w głowie jej książeczki. Dopiero kiedy się wyszumiała, padła i zasnęła. Tak, więc ta niedziela minęła wyjątkowo bez wieczornego czytania. Co nie znaczy, że dzień był bez książek, bo lektura była w ciągu dnia, przed popołudniową drzemką. Czytałyśmy wtedy „Kicia Kocia gotuje”, „Co słychać? Na wsi” oraz „Chorego kotka” Jachowicza. Te dwie ostatnie po kilka razy.