Nie jest łatwo pogodzić gust rodzica i dziecka. Wiem to z własnego doświadczenia. Mamie może się podobać oryginalna książka z artystycznymi ilustracjami, a berbeć nawet nie raczy na nią spojrzeć albo znudzi się już po dwóch stronach. Z kolei malucha czasem potrafi zafascynować pozycja, która w oczach rodziców jest beznadziejnie kiczowata i obciachowa. Tym bardziej więc cenię takie książki, które zachwycają jednocześnie małych i dużych. Do nich należy “Franciszek, Strachliwy Myszek”. Ta niewielka książeczka ostatnio nas zauroczyła i chciałam się podzielić naszymi wrażeniami.
O książce
To trochę nietypowa książka dla maluchów, bo zamiast ilustracji są fotografie. Ale jakie to są fotografie! Mamy na nich naszego bohatera, małego Franciszka i jego całą mysią rodzinę. Wokół nich zaaranżowany jest ich mały świat. Niby mysi, a tak naprawdę bardzo podobny do naszego. Jest dom z kuchnią, z salonem, w którym Franio się bawi. Jest pokój Frania, w którym zasypia wieczorem. Jest też spiżarnia pełna smakołyków oraz szopa z narzędziami i sprzętami ogrodniczymi. To wszystko przypomina mi teatr, w którym gałgankowe myszki odgrywają swój spektakl. Widząc poszczególne fotografię mam wrażenie, że zaraz obraz ożyje.
Na tych zaledwie kilku, ale niezwykle starannie przygotowanych fotografiach widzimy naszego małego bohatera w niby zwyczajnych sytuacjach. Tylko, że Franciszek jest bardzo strachliwy i wielu rzeczy się boi. Np. mrówek, zasypiania po ciemku czy przechodzenia przez mostek. Szczerze mówiąc ta koncepcja książki z początku niezbyt mi się spodobała. Kiedy jednak dotarłam do zakończenia, gdzie Franek jednak wykazuje się odwagą to doszłam do wniosku, że jako całokształt ma to jednak pewien sens.
Moja opinia
Mimo pewnego sceptycyzmu co do treści, muszę powiedzieć, że książka naprawdę bardzo mi się podoba. Mała Czytelniczka również lubi ją oglądać. Fotografie są przepiękne i jest w tej mysiej historii dużo uroku. Bardzo polecam. Myślę, że oglądanie będzie dużą przyjemnością dla mamy i dziecka.
“Franciszek, …” ukazał się w sierpniu (pisałam o nim w sierpniowym przeglądzie nowości) i jest pierwszą z czterech części opowieści o małych myszkach. Co miesiąc ukazywać się będzie nowa książka z serii – we wrześniu “Roksana Zabiegana”, w październiku “Maniek Maniak” a w listopadzie “Agnieszka Łakomczuszka”. Nie wiem jeszcze czy będę kompletować pozostałe, ale po pierwszej mam na to wielką ochotę.
“Franciszek, Strachliwy Myszek”, autor: Odile Bailloeul, fotografie: Claire Curt, Tłumaczenie: Agata Buzek, Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie, Rok wydania: 2017, Liczba stron: 16, cena okładkowa: 14,90 zł
Link do opisu książki na stronie wydawnictwa: klik