Nastja Holtfreter to ilustratorka z Berlina. Projektuje radosne i kolorowe kartki z życzeniami oraz książki dla dzieci. Ale nie takie zwykłe książki, tylko te interaktywne albo z zagadkami. Próbkę prac Nastji możecie zobaczyć na jej stronie autorskiej. Dzięki Wydawnictwu Nasza Księgarnia ukazały się i u nas dwie książeczki z zagadkami dla maluchów: „Kolorowy las. Co tu nie pasuje?” oraz „Kolorowe morze. Co tu nie pasuje?”. Na maj planowana jest kolejna, interaktywna książeczka o księciu zamienionym w żabę „Nie bój się i pocałuj mnie”.
„Kolorowy las. Co tu nie pasuje?” to zagadki o lesie i jego zwierzakach. Jest to trochę test wiedzy (np. „które ze zwierzątek nie mieszka w lesie?”) a trochę ćwiczenia na spostrzegawczość („jeden lis różni się od reszty”). Zagadki są dosyć trudne jak na ksiażkę dla maluchów. Moja dwulatka sama była w stanie odgadnąć tylko dwie – „która świnka nie jest dziekiem?” oraz „znajdziesz węża w okularach?” . Bardzo jednak jej ten waż okularnik się spodobał i zaczęliśmy potem wyliczać, kto z naszej rodziny ma okulary. W pozostałych zagadkach potrzebna była większa lub mniejsza pomoc, co też jest fajne, takie wspólne dochodzenie do rozwiązania i przy okazji dowiadywanie się różnych ciekawostek. Zazwyczaj też jest tak, że oprócz głównej zagadki, ilustracje zachęcają do zadawania różnież innych pytań. Wracając do zagadki z wężami. Jeden ma okulary, inny zdziwioną minę, a jeszcze inne zamknięte oczy. W ten sposób możliwości do eksplorowania obrazka jest więcej.
„Kolorowe morze. Co tu nie pasuje?” ma podobną konstrukcję. Bardzo się cieszę z tej części, ponieważ na wakacje wybieramy się właśnie nad morze i będzie to fajny początek kolekcji książeczek w tym temacie. Zobaczymy w niej różnorakie morskie żyjątka i oczywiście zagadki. Tu również poza głównym pytaniem ilustracje pozwalają na wymyślenie własnych, dodatkowych.
Porównując obie książeczki można jeszcze zauważyć, że
„Kolorowe morze…” ma węższą paletę barw niż „Kolorowy las”. Na ilustracje właściwie składają się tylko cztery podstawowe kolory: granatowy, morski zielony, czerwony i biały. Do tego tylko odrobinę czarnego i błekitne tło. „Kolorowy las…” ma trochę więcej barw, ale wciąż ich liczba jest dosyć ograniczna. Jest to ciekawy zabieg. Nadaje całości wrażenie spójności i elegancji. Oprócz tego możemy zauważyć, że nasycenie barw wewnątrz książki różni się od okładki i jest mniej intensywne. Według mnie to akurat szkoda, że środek jest bardziej stonowany. Idealnie byłoby, gdyby barwy wewnątrz były tak samo żywe jak na okładkach.
Część o morzu jest bardziej radosna. Z jej kart spogląda na nas mnóstwo uśmiechniętych zwierzątek. Oczywiście w lesie też są uśmiechające się zwierzaki, ale to właśnie w morzu jest chyba najweselej. I to właśnie ta cześć najbardziej rozbawiła Małą Czytelniczkę, kiedy zobaczyła te wszystkie rozpromienione buźki.
Jak Wam się podobają te książeczki? Ja już wiem, że Nastja Holtfreter dołączy do moich ulubionych ilustratorów i ciekawa jestem jej kolejnych tytułów.
Za możliwość zrecenzowania książek dziękuję wydawnictwu Nasza Księgarnia.
“Kolorowy las. Co tu nie pasuje?”, “Kolorowe morze. Co tu nie pasuje?”, Autor: Nastja Holtfreter, rok wydania: 2018, Wydawnictwo: Nasza Księgarnia, Liczba stron: 14, Cena okładkowa: 19,90 zł
Link do opisu książki na stronie wydawnictwa:klik i klik